Wczoraj, 19:30
2134
Wielkie wydarzenie jakim stał się Turniej Żelaznej Pięści przywiódł ze sobą nie tyle tysiące, co dziesiątki tysięcy fanów z całych Chin, a nawet poza nimi! Najpotężniejsze pięści i nogi Azji walczyły na śmierć i życie o tajemniczą nagrodę udzielaną przez głównego sponsora, niesłynną korporację Mishima Zaibatsu. Ten turniej pełen brutalnych starć, kontuzji a nawet śmierci przywiód ze sobą wiele historii, które będą rozpamiętywane przez fanów.
Tradycja przeciw Chaosowi
Jednym z czarnych koni turnieju okazał się kandydat z dalekiej Polski, Grzegorz Swarz. W pierwszym pojedynku kompletnie zaskoczył Asana, mandżurskiego weterana z Kitaju. Asan połączył swoje tradycyjne żołnierskie wyszkolenie z nadzwyczaj dobrym wyposażeniem, w tym kevlar oraz do pojedynku na pięści przybył z pistoletem. Okazało się to być za mało, bo Grzegorz Swarz uzbrojony był w gaśnicę i dzięki osłonie dymnej przeniknął między kulami, a następnie zmiażdżył gaśnicą głowę Mandżura. W kolejnym pojedynku zmierzył się z gospodarzem turnieju, premiem Ip Yipp-manem. Ten wiedział o tajemnej broni jaką była mistyczna gaśnica, ale to nadal nie pomogło - Grzegorz Swarz zdołał przechytrzyć swego przeciwnika i Ip Yipp-man zmuszony był się wycofać. Kosa na kamień trafiła się dopiero w semi-finale, gdy kandydat z Korei Han Jook-seok, mistrza tekwondo stanął na przeciw niemu. Dotychczas pokonał grubego nerda z Nankinu (choć stawił zdumiewający opór dzięki swej tężyźnie) oraz mistrza shaolin Tenzin Dorje z Bhutanu, ale to nie było oczywiste starcie. Tradycyjne sztuki walki, czy podstęp, gadżety i absolutna brutalność? W tym półfinałowym starciu, tradycyjne szkoły sztuk walki obroniły się i Grzegorz Swarz został wreszcie pokonany, a Han Jook-seok zdobył miejsce w finale.
Człowiek przeciw Zwierzu
Już po pierwszych pojedynkach szybko stało się jasne. Największym faworytem do zwycięstwa będzie Tuyết Thép Trọng z Południowego Wietnamu. Pokonała Atomowego Batyra z Bajkału w pojedynku, w którym ledwo się zmęczyła, a potem wręcz zmasakrowała biednego kangura z pięściami bokserskimi z Papui-Nowej Gwinei - Pogo nie przeżył tego pojedynku. W półfinale zmierzyła się z Orangu-sanem, przedstawicielem Singapuru i zdumiewająco skutecznym wojownikiem, który zaskoczył całą publikę przez to, że w pierwszym pojedynku będąc kompletnym underdogiem nie tyle pokonał, co zabił admirałkę Chadwick Stones ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, wywołując ogromne poruszenie w Stanach Zjednoczonych - obywatele wyszli na ulice domagając się krwi Singapurczyków. W tym półfinale, ludzkość wyraziła swą zemstę przeciw zwierzętom i Orangu-san został zbity jakby go przez godzinę goryl tłukł o skałę, ale przeżył. Tuyết Thép Trọng po tym starciu pozostał tylko jeden przeciwnik...
Wielki Finał
Dużo można powiedzieć o Han Jook-seoku, a na pewno nie to, że jest tchórzem. Technikę miał dalej świetną. Ale w walce to często nie wszystko. Wytrzymałość, tężyzna, siła ciosów, refleks - Tuyết Thép Trọng dosyć szybko go zdominowała. W finałowej bardzo otwartej arenie przedstawiciel Korei nie miał też żadnych możliwości by wykonać jakikolwiek podstęp by może choć trochę swe szanse polepszyć. To było starcie, w którym szybko stało się jasne, że istnieje między przeciwnikami przepaść. Mimo tego - nie poddał się i przez kilka rund utrzymał się na nogach. Dopiero gdy kolana zaczęły mu się giąć i gdy poczuł jeden cios za dużo na swej wątrobie, przedstawiciel Korei wreszcie poddał pojedynek i przedstawicielka Wietnamu zatriumfowała, stając się czempionką pierwszego Turnieju Żelaznej Pięści.
Czy jednak obroni swój tytuł? Tylko czas pokaże. Rok kolejnego Turnieju Żelaznej Pięści nieustępliwie się zbliża...
Turniej Żelaznej Pięści
Wielkie wydarzenie jakim stał się Turniej Żelaznej Pięści przywiódł ze sobą nie tyle tysiące, co dziesiątki tysięcy fanów z całych Chin, a nawet poza nimi! Najpotężniejsze pięści i nogi Azji walczyły na śmierć i życie o tajemniczą nagrodę udzielaną przez głównego sponsora, niesłynną korporację Mishima Zaibatsu. Ten turniej pełen brutalnych starć, kontuzji a nawet śmierci przywiód ze sobą wiele historii, które będą rozpamiętywane przez fanów.
Tradycja przeciw Chaosowi
Jednym z czarnych koni turnieju okazał się kandydat z dalekiej Polski, Grzegorz Swarz. W pierwszym pojedynku kompletnie zaskoczył Asana, mandżurskiego weterana z Kitaju. Asan połączył swoje tradycyjne żołnierskie wyszkolenie z nadzwyczaj dobrym wyposażeniem, w tym kevlar oraz do pojedynku na pięści przybył z pistoletem. Okazało się to być za mało, bo Grzegorz Swarz uzbrojony był w gaśnicę i dzięki osłonie dymnej przeniknął między kulami, a następnie zmiażdżył gaśnicą głowę Mandżura. W kolejnym pojedynku zmierzył się z gospodarzem turnieju, premiem Ip Yipp-manem. Ten wiedział o tajemnej broni jaką była mistyczna gaśnica, ale to nadal nie pomogło - Grzegorz Swarz zdołał przechytrzyć swego przeciwnika i Ip Yipp-man zmuszony był się wycofać. Kosa na kamień trafiła się dopiero w semi-finale, gdy kandydat z Korei Han Jook-seok, mistrza tekwondo stanął na przeciw niemu. Dotychczas pokonał grubego nerda z Nankinu (choć stawił zdumiewający opór dzięki swej tężyźnie) oraz mistrza shaolin Tenzin Dorje z Bhutanu, ale to nie było oczywiste starcie. Tradycyjne sztuki walki, czy podstęp, gadżety i absolutna brutalność? W tym półfinałowym starciu, tradycyjne szkoły sztuk walki obroniły się i Grzegorz Swarz został wreszcie pokonany, a Han Jook-seok zdobył miejsce w finale.
Człowiek przeciw Zwierzu
Już po pierwszych pojedynkach szybko stało się jasne. Największym faworytem do zwycięstwa będzie Tuyết Thép Trọng z Południowego Wietnamu. Pokonała Atomowego Batyra z Bajkału w pojedynku, w którym ledwo się zmęczyła, a potem wręcz zmasakrowała biednego kangura z pięściami bokserskimi z Papui-Nowej Gwinei - Pogo nie przeżył tego pojedynku. W półfinale zmierzyła się z Orangu-sanem, przedstawicielem Singapuru i zdumiewająco skutecznym wojownikiem, który zaskoczył całą publikę przez to, że w pierwszym pojedynku będąc kompletnym underdogiem nie tyle pokonał, co zabił admirałkę Chadwick Stones ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, wywołując ogromne poruszenie w Stanach Zjednoczonych - obywatele wyszli na ulice domagając się krwi Singapurczyków. W tym półfinale, ludzkość wyraziła swą zemstę przeciw zwierzętom i Orangu-san został zbity jakby go przez godzinę goryl tłukł o skałę, ale przeżył. Tuyết Thép Trọng po tym starciu pozostał tylko jeden przeciwnik...
Wielki Finał
Dużo można powiedzieć o Han Jook-seoku, a na pewno nie to, że jest tchórzem. Technikę miał dalej świetną. Ale w walce to często nie wszystko. Wytrzymałość, tężyzna, siła ciosów, refleks - Tuyết Thép Trọng dosyć szybko go zdominowała. W finałowej bardzo otwartej arenie przedstawiciel Korei nie miał też żadnych możliwości by wykonać jakikolwiek podstęp by może choć trochę swe szanse polepszyć. To było starcie, w którym szybko stało się jasne, że istnieje między przeciwnikami przepaść. Mimo tego - nie poddał się i przez kilka rund utrzymał się na nogach. Dopiero gdy kolana zaczęły mu się giąć i gdy poczuł jeden cios za dużo na swej wątrobie, przedstawiciel Korei wreszcie poddał pojedynek i przedstawicielka Wietnamu zatriumfowała, stając się czempionką pierwszego Turnieju Żelaznej Pięści.
Czy jednak obroni swój tytuł? Tylko czas pokaże. Rok kolejnego Turnieju Żelaznej Pięści nieustępliwie się zbliża...
![[Obrazek: 0h72QNr.png]](https://i.imgur.com/0h72QNr.png)
Lista RIP:
Martin Caldwake (Brytania)
Nok Phaillin (Tajlandia)
Chadwick Stones (Marines)
Naoko Fujimura (Mitsui)
Pogo (Papua-Nowa Gwinea)
Asan (Kitaj)